Po cholerę im Święta 2, czyli upadek rubachy z bieguna

środa, 07 grudnia 2011 00:12 Addendor
Drukuj
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

Tags: Informacje | Komentarze

Dzieci ze szkoły podstawowej w stanie Nowy Jork dowiedziały się podczas lekcji geografii, że żaden Święty Mikołaj nie istnieje, nawet ta pierdoła z reniferami na biegunie północnym. Zszokowane maluchy dobiła informacja, że to rodzice zostawiają ukradkiem prezenty pod choinką.

Może rzeczywiście taki szok przydałby się jeszcze wielu i dzieciom, i ich rodzicom lub wychowawcom (tudzież twórcom bajek i filmów o lapońskich korzeniach Świętego), wmawiającym swoim pociechom dyrdymały intelektualnie dorównujące „walentynkom” w lutym czy „halloweenowi” w listopadzie. Pamiętajcie więc gówniarze! Jeżeli nawet kiedyś uda Wam się nakryć Waszych starych, jak układają prezenty pod choinką albo chowają je w jakiejś skarpecie, to czy będziecie mieć lat pięć, piętnaście czy pięćdziesiąt, to macie – do cholery – wierzyć, że wszystko to dzieje się z inspiracji, za wiedzą i zgodą prawdziwego Świętego Mikołaja, który być może akurat nie ma czasu czy ochoty dostarczać prezenty niegodnym ich, zindyferentyzowanym papką medialną rodzinom, które w swoich demokratycznie spranych mózgownicach nie są w stanie poukładać hierarchii elementarnych wartości. Ale zawsze  macie szansę na nawrócenie. Wręczajcie w przyszłości swoim dzieciom prezenty, wierząc, że robi to właśnie prawdziwy Święty, a przyjdzie czas, że uczyni on to osobiście. Może jeszcze za Waszego życia.